yossi, nie baw się w prof Miodka
iPhone jest "idealny", ponieważ
- jest tani w produkcji
- jest pożądany
- jest drogi w sprzedaży
- umożliwia zbijanie kokosów poprzez drogie apki, przy czym część tej kasy pewnie leci do producenta telefonu (HTC też by tak chciało

),
- szybko się zużywa (baterii nie da sie wymienić, a nowe funkcje nie sa implementowane w starych modelach)
- powoduje niesamowite przywiązanie użytkownika do jednej marki (m.in poprzez AppStore i własne zamknięte formaty plików/bibliotek).
Posiadacze Androida mogą przejść z Samsunga na HTC a potem na LG, Motorolę i gSmarta - i nic nie tracą. Posiadacze iPhone - nie mogą.
To cechy idealnego z punktu widzenia producenta telefonu (i wady dla użytkownika). Tanio zrobić - dużo i drogo sprzedać, zarabiać na tym jeszcze jakiś czas, a potem sprzedać po raz kolejny.
A jego funkcjonalność jest całkowicie w tym wypadku drugorzędna i jest jedynie wabikiem na klientów. Równie ważny co funkcje jest wygląd, prestiż posiadania i łatwość obsługi.
Ja wiem że według Ciebie idealny to znaczy taki którego wyprodukowanie kosztuje zero i trwa zero, sprzedaje się za nieskończoność dolarów oraz jest posiadany przez 100% społeczeństwa i wszyscy wymieniają go na nowy model w dniu premiery, a przy tym potrafi wszystko co kiedykolwiek zostanie wymyślone zrobić najlepiej jak sie da - ale bądzmy powazni
Póki co lepszej kury znoszącej złote jaja w tej branży nie wymyślono. Kombinowaniem Apple moze go juz tylko zepsuć, chyba że znowu trafi się jakiś geniusz.
W ogóle to jest niesamowite co sie stało, zazwyczaj ludzie unikają zamknietych platform, DRM, uwiązania do marki i wydawania kosmicznych pieniędzy.
A tu mimo tych niezaprzeczalnych wad budzi pożądanie, a Ci którzy go juz mają - wyskoczą z kasy i kupią nowy model z radością jeszcze raz.
I ten JEDEN telefon JEDNEJ firmy, najdroższy ze wszystkich telefonów na rynku, to 27% sprzedanych smartfonów!. Apple ma tylko JEDEN model dostępny aktualnie w ofercie!
Ktoś kto opracowywał wabiki na klientów - design, UI oraz zestaw dostępnych funkcji dla mnie jest geniuszem. A był to pewnie Jobs.
Jego cała platforma Macowo-iPhonowo-iPodowo-AppStorowo-iTunesowo-iCloudowa jest dla mnie niesamowita (choć w życiu nic z tego nie zamierzam kupić!).
Bardziej niż fenomen popularności Windows, bo to tylko jeden dobry produkt - który w dodatku nie miał praktycznie żadnej sensownej konkurencji, może poza OS/2.
Jobs to by eskimosowi w iglo iLodówke sprzedał, a o iPiasek na Saharze ludzie by sie pozabijali.