Jak wiemy droższe a lepsze nie zawsze się sprawdza. Świadczą o tym "znaleziska" w drogich odtwarzaczach BluRay, gdzie siedzą te same bebechy co w tanich, albo brak opcji odtwarzania jakichś popularnych plików typy FLAC czy MKV w niektórych drogich TV czy odtwarzaczach (firmy ignorują te formaty, lansując swoje albo..po prostu ignorują). Nawet małe manufaktury audiofilskie niekoniecznie zawsze robią coś dobrego o czy można przekonać się, czytając sprawozdania z wystaw Audio, gdzie recenzent odsłuchuje zestaw za wiele tysięcy euro i pisze,że dźwięk jest przeciętny. No chyba,że sprzęt trafi do jego gazety do testów i wtedy mamy już hm..inny tekst. Nie zawsze ale często.
Jak na razie konstruktorzy i programiści nie mogą poradzić sobie z obsługą "gapless" czyli odtwarzania plików FLAC bez przerw (co jest ważne dla płyt koncertowych i z muzyką elektroniczną). Drogie odtwarzacze "strumieniowe" (czyli takie co mogą grać nie tylko z USB ale także po Sieci, z dysków NAS, komputerów), robią krótkie przerwy między plikami. Przykładem taki sprzęt jak Marantz NA 7400 czy Cambridge Audio Sonata NP 30. A kosztują niemało jak naszą kasę. Nie można pchać plików do bufora jakiegoś i tam łączyć ? Komputery radzą z tym sobie, dzięki oprogramowaniu.
__________________
SITH LORD
|