Wiec tak... Dysk stoi juz u mnie okolo miesiaca, wiec moge podzielic sie wstepnymi wrazeniami.
Przymioslem do domu, podpialem i po paru chwilach na pasku bocznym Findera zobaczylem dwa nowe udzialy - "MyBookLive" i "MyBookLive-backup" - mile ze producent pomyslal o odzieleniu udzialu przeznaczonego na kopie zapasowe Time Machine od reszty przestrzeni (ktora zreszta zmienia sie dynamicznie w razie potrzeby, bez udzialu uzytkownika).
Po wejsciu w panel ustawien przez przegladarke przywitalo mnie ladne menu napisane chyba w HTML5 - wszystko fruwa, animuje sie i przenika. Ladnie - plus dla WD. Zostalem tez na starcie poinformowany, ze dostepna jest aktualizacja oprogramowania. Wiedzialem ze musze ja wykonac, jako ze dysk mial sluzyc jako Makowa "Kapsula Czasu" dla wszystkich komputerow w domu, a czytalem ze od wersji Mac OS X 10.7 Lion zmieniono protokol AFP przez co wiekszosc NASow (w tym Synology z tego co czytalem) przestala byc z TM zgodna do czasu wypuszczenia nowego oprogramowania. Zaakceptowalem wiec podpowiedz oprogramowania dysku i spotkala mnie mila niespodzianka - oprogramowanie samo zaczelo sie pobierac (w moim poprzednim WD MyBook World Edition trzeba to bylo robic recznie) i instalowac. Jako ciekawostke podam, ze sciagany plik aktualizacji mial rozszerzenie *.deb, wiec w srodku pewnie siedzi jakis Linux. Dla zwolennikow przerobek - jak znalazl. Ja jednak do takich nie naleze i juz po chwili moglem cieszyc sie dyskiem z aktualnym oprogramowaniem.
Time Machine - dziala pieknie. Udzial nie jest widoczny w systemie do czasu gdy TM rozpocznie procedure archiwizacji. Wtedy to udzial sieciowy jest podmontowywany, jest na nim wykonywana kopia, po czym ulega on odmontowaniu. Proste. I takie byc powinno.
iTunes Server - jako funkcja dziala idealnie, choc zawiodlem sie troche, bo nie dziala to tak jak sobie wyobrazalem. Myslalem ze wskaze po prostu udzial jako lokalizacje biblioteki iTunes i stamtad beda z niej korzystaly wszystkie urzadzenia w domu. Niestety - sa dwie biblioteki. Jedna pusta (lokalnie) i druga udostepniana w sieci (na WD Live). Slowem - dziala, ale to jeszcze nie to.
Usluga przegladania swoich plikow z kazdego miejsca na swiecie (a nie tylko w LANie) zostala przeze mnie przetestowana i dziala wysmienicie. Wystarczy zainstalowac na naszym iPhone'ie darmowa apke WD2Go, wejsc w ustawienia dysku, przepisac do apki kod aktywacyjny z ustawien i po "sparowaniu" juz mozemy z kazdego miejsca na swiecie dostac sie do naszych danych. Proste i uzyteczne.
Z dobrodziejstw ktore oferuje NAS a ktore mnie interesowaly i ktore moglem przetestowac to w sumie tyle - stoi, pracuje, LEDem miga, jesc nie wola i kopie robi. Gdyby ktos mial jakies pytanie to oczywiscie sprawdze i odpowiem :-)!
__________________
"Android to syfiasty, zabugowany, irytujący, zaprojektowany przez idiotów, lagujący, udający otwarty i wolny system." - sobrus
Hosting na świetnych warunkach z rewelacyjnym wsparciem:
|