Filtr górnoprzepustowy po blurze nie pokaże nic, bo wysokich częstotliwości tam po prostu nie ma. Natomiast to co jest na tych zdjęciach to motion blur, a nie blur.
To jest kilka/kilkanaście pełnych obrazów nałożonych na jeden. Wszystkie częstotliwości są, ale zamazane przez wymieszanie.
Z takiego czegoś to owszem, da się coś odzyskać, jeżeli znamy dokładną drogę przesuniecia.
Problem w tym, że ruch aparatu nie jest jednostajny. W niektórych momentach otwarcia migawki jest stabilniej, przez co rozmycie jest niejednorodne. Czysty przypadek jak komuś ręka poszła.
Jeżeli to działa tak jak widze to respekt dla nich

Niedługo to będzie trzeci czy czwarty stopień stabilizacji w aparatach
Myśle, że to nie powinno być takie strasznie trudne do skopiowania.
Krok 1) Określenie przesunięcia i prędkości w różnych momentach przesuniecia (tu może pomagać użytkownik).
Krok 2) Dodawanie/odejmowanie od siebie przesunietych wersji obrazu z wzmocnieniem zależnym od prędkości i odległości od aktualnej pozycji na przesunieciu.
Krok 3) Postprocessing, poprawianie krawędzi, unsharp mask itd.
W Unsharp Mask odejmuje się rozmytą wersje obrazu, w tym wypadku odejmuje się przesunietą.
Coś w tym stylu w duuuużym uproszczeniu.
Na poparcie mojej teorii mam halo po lewej stronie hełmu żołnierza. Wyraźnie była tam dodawana luminacja z przesuniętego obrazu (albo odejmowana bo hełm jest ciemny, cholera wie trzebaby sie pozastaniawiać).
Kopii obrazu trzeba użyć pewnie dużo, ale nie muszą fizycznie być w pamięci, to tylko obraz oryginalny z przesuniętymi współrzędnymi pikseli.