Oglądam właśnie mecz rugby, pomiędzy Polska a Niemcami odbywający się w Gdańsku.
Pomiędzy dwoma 15 osobowymi drużynami.
I powiem wam tyle, niech się piłka nożna schowa do kąta!!
Rugby to jest przeżycie.
Począwszy od odśpiewania przez drużyny hymnu - od razu widać, ze to nie jest pierwszyzna dla zawodników

któryś z zawodników śpiewa pierwszym głosem, a reszta dzielnie za nim podażą, dwa kroki z tylu. Oczywiście nie ma mowy o śpiewie chóralnym, każdy śpiewa jak umie, byle jak najgłośniej!!
Później sama gra:
-coś rewelacyjnego, kompletnie nie rozumiem zasad, ale są one z cala pewnością.
I tez podnoszenie zawodnika, aby złapał piłkę, a jak już złapie, zasuwa jak czołg.
Na te chwile prowadzimy 20:8 i oby tak dalej.
Stałem się fanem tej gry.
I w środę o 19 zasuwam na Skrę, zobaczyć to na własne oczy i przeżyć to osobiście