Macie jakieś straszne problemy, jak wbijam się na rondko (i już jestem na nim), takie nowe, małe, a powstają w Warszawie też mikro rondka, to, jak jadę prosto, a ktoś jest z przeciwka, to daję kierunkowskaz w prawo, żeby wiedział, że może już wjechać, jak jadę w lewo, to wrzucam prawy kierunek po minięciu tego zjazdu prosto. Zdarzało mi się (tak jak Rychowi

) jeździć w kółko po rondzie, bo nie wiedziałem gdzie zjechać, wtedy nie migam niczym, jak nie migasz w prawo, to znaczy, że jedziesz, dalej, jak migasz w lewo, to znaczy, że się zapętliłeś na amen.