Niestety w świecie Linuksa bardzo często jest tak, że coś nie działa.
Ostatnio wyszedł openSUSE 12.1, upgradowałem i .... lipa.
Kpina nawet bym powiedział. Z KDE jest dobrze ponoć, ale pulpit xfce jest nie do uzytku.
Jak to możliwe, że biorą dobre 11.4 i po 8 miesiącach prac wydają gniota, w którym nic nie działa?
Niestety brak spójnej koncepcji i samowolka powoduje ze w opensource nic nie jest pewne.
A tym bardziej, gdy próbujemy uruchamiać zamknięte kawałki kodu, np Skype.
|