Każdy fan jajka z czerwonymi grabiami oczekiwał tego dnia w równej mierze z niecierpliwością co z nadzieją. Stało się, zapowiedziany został remake Dizzy: Prince of The Yolkfolk, jednej z najlepszych części tej legendarnej serii.
Zapowiedziany twór ma zostać wydany na iPhone i Androida, co więcej z paskudną, kompletnie przemodelowaną i casualową grafiką która przywidzi na myśl typowe popierdółki pisane na kolanie, dla niewymagającego i niemającego o grach żadnego pojęcia typowego Kowalskiego. Lokacje, postacie, wszystko to (sądząc po zrzutach ekranowych) zostało kompletnie pozmieniane w stosunku do oryginału i jeśli ktoś łudził się że będzie to poziom przynajmniej Lucas Arts i ich nowych Małpich Wysp, prawdopodobnie grubo się przeliczy. Co tam grafika i design! Fizyka też nie zapowiada się rewelacyjnie (toporne skoki). A jak z ergonomią? Prawdopodobnie również nie najlepiej biorąc pod uwagę dotykowy interface...
Jawi mi się ta gra jako nieudolna próba wskrzeszenia antycznej marki, profanacja serii i Armageddon.
http://www.dizzygame.com/