Po tych dwóch rundach nie powinien być zwycięzcą. Może tylko pod koniec walki robił lepsze wrażenie.
Najuczciwiej by było , gdyby walka rozstrzygnęła się w trzeciej rundzie.
Takie przeforowane wycięstwo może mu się jeszcze odbić czkawką. Delikatnie mówiąc, werdykt budzi niesmak.
Nie dziwię się, że Thompsonowi po walce puściły nerwy. Ma prawo uważać się za skrzywdzonego.
__________________
Pozdr./Grzeniu
|