Cytat:
Napisany przez Reetou
E, tam. IMO jeśli zawodnik nie potrafi wywrzeć odpowiedniej presji na drugim, zmusić go do popełnienia błędu i go wyprzedzić, to trudno - niech nie będzie wyprzedzania. A zdobywanie w sztuczny sposób przewagi poprzez otwarcie skrzydła, kłóci mi się z ideą sportowej walki. To tak jakby sprincie, jeśli zawodnik zbliży się do poprzedzającego na sekundę, to może wskoczyć na motor i go wyprzedzić.
|
Tyle, że zawodnicy w sprincie nie biegną jednym torem, a samo 'wyprzedzanie' to bardziej mijanie się.
Akurat ja nie jestem przeciwnikiem tego rozwiązania. Sporo osób na nie narzeka pomijając moim zdaniem istotną kwestię. Użycie tej dodatkowej przewagi możliwe jest jedynie w momencie, kiedy zawodnik zbliży się do poprzedzającego na bardzo małą odległość - co jest możliwe tylko w sytuacji, kiedy od niego szybszy. Przy różnicach pomiędzy bolidami na poziomie ułamków sekund bycie szybszym nie wystarczy na wyprzedzenie, więc w tym momencie nie jest to dawanie dodatkowej przewagi, a jedynie umożliwienie szybszemu kierowcy dalszą skuteczną jazdę. To nie jest tak, że ten wyprzedzony jest jakoś pokrzywdzony, bo to jego wolniejsza jazda doprowadziła do tego, że w ogóle manerw wyprzedzania mógł zostać podjęty.