Podgląd pojedynczego posta
Stary 30.11.2011, 11:57   #14117
palikot
Banned
 
Data rejestracji: 20.11.2011
Lokalizacja: Praga
Posty: 194
palikot zaczyna zdobywać reputację <1 - 49 pkt>
Kris,
no tak, ten model jest oczywisty i każdemu nasunął się na myśl. Ale dobrze wiesz, że można skonstruować inne modele. Można zrobić prawdopodobny model, w którym Inco aby utrzymać wielkość sprzedaży Ludwika przesuwa go na półkę premium i podnosi cenę. Albo jeszcze inne.

Ale to nieważne, bo ważniejsze jest po co Inco stosował taką politykę.

Płyn Ludwik ma potężny udział w rynku, ale konkurencję ma silną (co widać gołym okiem na półkach sklepowych). Jest rewelacyjnym przykładem utrzymania starej marki rodem z PRL. Info dla młodszych: mimo bryndzy rynkowej, Ludwik miał dość dobrą opinię w PRL, był także hitem eksportowym. Inco to w ogóle jest następca (po nacjonalizacji) starej, przedwojennej firmy i bodajże do lat 80 dyrektorowali tej firmie potomkowie przedwojennych właścicieli, co też było ewenementem.

Ludwik jest punktem odniesienia dla innych płynów, jest produktem który musi być w każdym sklepie (to się jakoś nazywa w marketingu, ale zapomniałem). Aż trudno znaleźć porównywalny produkt na polskim, ubogim rynku. I to jest właśnie siła tej marki. Aby ją stworzyć / utrzymać Inco stworzyło model dystrybucji dla lokalnych dystrybutorów, aby również mali mogli konkurować z dużymi: nie ceną, a jakością obsługi. Dzięki temu Ludwik jest w najmniejszym wiejskim sklepiku.

Dla sieci handlowych sprzedają sami i z tego co pamiętam (byłem sklepikarzem) nie kanibalizują rynku, dobrze z nimi negocjują, ceny były na dobrym poziomie.

Takie modele dystrybucji są znane. Samochody, ubrania i kosmetyki premium, koncerny piwowarskie na polskim rynku. A chyba najbliższym przykładem, stworzonym właśnie dla ochrony lokalnego rynku, jest francuska regulacja cen książek i prasy, również kiedyś rozważana przez polski Sejm (to się chyba nazywa ustawa Lagrange), a polegająca z grubsza na obowiązku sprzedaży detalicznej po ustalonej cenie. Inco podobny model wypracowało samo, na wolnym rynku, bez lobbingu w Sejmie i powinno być za to uhonorowane, a nie ścigane.

To, że akurat UOKiK doczepił się do Inco wygląda mi na robotę koncernów, którym nie w smak ta firma, jedna z ostatnich w branży, która robi swoje i dobrze sobie radzi. Na rynku kosmetycznym już prawie wszyscy polegli.

PS Ja się mogę mylić, mogę mieć rację, ale to co Edziu pisze jest oczywistą głupotą i podłością, niewartą komentarza.
palikot jest offline   Odpowiedz cytując ten post