No i zmarł Adam Hanuszkiewicz.
Przeżył lat 87, wiek to piękny, także w spokoju Go pożegnaliśmy.
Kwiat jego twórczości był już kilka dekad temu, także myślę że moi rówieśnicy i młodsi, jego twarz znają bardziej z publicystyki i licznych wypowiedzi radiowych, telewizyjnych, prasowych. Nie angażował się zbytnio w działalność pozaartystyczną, ale też nie stronił od wypowiedzi na tematy społeczne.
To i ja sobie pozwolę na spostrzeżenie. Poczytałem komentarze pod newsami na portalach. Jak to bywa w przypadkach nagłych, lud odchylony prawicowo, pozbawiony instrukcji, poszukuje Prawdy na własną rękę. I otóż jedni, z tego samego obozu, z czcią wspominają pana Adama jako Wielkiego Polaka, a drudzy, również z tego obozu, przytomnie zauważają, że to Żyd i komuch.
I tak to Adam Hanuszkiewicz, którego "znam" od dziecka, podzielił los wielkich tego świata, jak np. Einsteina, który to zapytany jakiej jest narodowości, odrzekł... Wiadomo, co odrzekł, chyba każdy zna tę anegdotkę...
|