Wiecie, większość i tak sprowadza się do 'jaka płaca taka praca'. Jeśli ktoś jest godnie wynagradzany to i jest do większych poświęceń skłonny, jeśli Ci za dobrze nie płacą, niech nie oczekują od Ciebie cudów.
Jeszcze co do zostawania po godzinach, z mojego punktu widzenia jako górnika:
Często jest tak, że mamy jakąś awarię/robimy jakieś przepięcia/odbiory okresowe lub inne czasochłonne zajęcia, które lubią się pojawić na koniec dniówki/możemy je na koniec dniówki zacząć robić (na kopalni niestety elektryk do każdej roboty jest ostatni dopuszczany, jak wszyscy inni skończą). I teraz taka sytuacja, że szefo mnie ciśnie, że mam siedzieć po godzinach na dole, co z drugiej strony nie do końca jest legalne, bo po godzinach pracy na dole przebywać mi NIE WOLNO (w razie wypadku mój problem, nie powinno mnie tam być, nadgodziny nie są płatne bo nie ma czegoś takiego na kopalni). Koniec końców mamy do wybrania dniówkę 'na gębę' już nawet za wyjazd 1,5h później, niż powinienem. Z reguły zostaję dlatego, że mi się opłaca (dniówka wolnego >>> 1,5h dosiadki). Ale czy musiałbym zostać? Czy Wy byście zostali?
Ostatnio zmieniany przez Stanley : 03.01.2012 o godz. 13:23
|