Cytat:
Napisany przez Stanley
U mnie telefon z pracy z reguły to jest 'przyjdź w niedziele do pracy bo Cię potrzebują'. Tylko jeśli ja nie odbiore to jest jeszcze 100 osób na moim oddziele, które mogą ten telefon odebrać i gwarantuje, że ktoś go odbierze. A jak go odbierzesz to często nawet kierownika nie interesuje, że jesteś na uczelni/wyjechałeś na weekend do Gdańska, tylko masz się pojawić i tyle. Po co psuć sobie nerwy, żeby komuś wytłumaczyć, że nie dasz rady (czyli z reguły 10min kłócenia się)?
|
No właśnie taka specyfika miejsca pracy. Nic złego się nie stanie, jak nie odbierzesz.
Gdyby osób do "telefonu" było tylko 3-5, sytuacja byłaby nieco inna.
Cytat:
Napisany przez palikot
@Kogoro,
no tak, tylko moim zdaniem takie rzeczy jak gotowość pod telefonem powinny być zawarte w umowie o pracę, a wobec obecnego prawodawstwa, taki skromny żuczek jak ja, z takimi nędznymi zarobkami i moim szefem, który ma niewiele więcej ode mnie - lepiej tego w umowie nie zawierać, bo zaraz wdepniemy w jakieś naruszenie kodeksu, a na dobrego prawnika nas nie stać. Chciałbym mieć więcej swobody i wierzę, że gdyby taka swoboda była, to i więcej ofert pracy miałbym. I byśmy więcej podatków płacili, bo teraz jedziemy prawie na czarno, dla bezpieczeństwa jakieś głupoty mamy w papierach, które nic wspólnego nie mają ze stanem faktycznym.
|
Zawsze możesz przejść na swoje. Sam jesteś sobie sterem, żeglarzem, okrętem. Co jest oczywiście mitem.
Każde miejsce pracy ma swoje wady i zalety. Nie ma co narzekać na dzwoniącego szefa. Przynajmniej dopóki nie jest to telefon zwiastujący zwolnienie.