Podgląd pojedynczego posta
Stary 04.01.2012, 22:34   #14281
palikot
Banned
 
Data rejestracji: 20.11.2011
Lokalizacja: Praga
Posty: 194
palikot zaczyna zdobywać reputację <1 - 49 pkt>
Cytat:
Napisany przez Kogoro Podgląd Wiadomości
(...)
(...) promowałoby to także wzrost bezrobocia, bo jeżeli 2 pracowników będzie pracowało po 12 godzin, to trzeci już będzie zbędny.
Koronny argument moich lewicowych kolegów, nawet wczoraj o nim pomyślałem
Ale oczywiście, choć jest to pogląd zazwyczaj przypisywany lewicy i wygłaszany przez lewicę, to lewica nie ma na niego monopolu.
BTW był to z grubsza pogląd zmarłego Lecha Kaczyńskiego, zresztą prawo pracy i ubezpieczenia społeczne to był jego konik (chyba nawet doktorat czy hab. o tym robił).

Rozumiem logikę tego poglądu, jest spójny; ale uważam, że obecnie niemożliwy do wdrożenia i szkodliwy. Pominę argumentację, bo nie jestem w stanie krótko tego uzasadnić.

Ale tutaj różnimy się, to ustaliliśmy.

BTW nie wierzę też w istnienie czegoś takiego jak bezrobocie w Polsce od ~2000 roku, a przynajmniej inaczej bym to słowo zdefiniował.

Cytat:
Wymyślanie idealnych = sprawiedliwych modeli ma sens tylko jako coś do czego można dążyć. W praktyce to i tak niemożliwe.
Pełna zgoda.

Cytat:
Nie wiem czy "czysty" podatek liniowy gdziekolwiek istnieje.
Raczej nie istnieje, to też model idealny.
Zawsze w końcu polityk da ulgę podatkową jakiejś grupie; pokusa zbyt silna.

Cytat:
Napisany przez Kogoro Podgląd Wiadomości
Mimo wszystko wolę system ulg, bo dawanie zapomóg to promocja biedy. Człowiek, który musi ubiegać się o zapomogę często przekracza pewien próg psychiczny (bariera biedy i niemożności), za którym jest już tylko nędza. I z tego jest potem trudno wrócić do normalności.
Jeśli miałyby to być ulgi w podatkach dochodowych, to tak się zazwyczaj składa, że ci najbiedniejsi już nie mają od czego odliczyć tych ulg albo są zagubieni, nie potrafią, wypadają z systemu i na to samo wychodzi.
A innym ludziom ulgi niepotrzebne, jeśli podatki byłyby powszechne i stąd niskie.

Co do ulg w stawkach VAT, no to fakt: czym kto biedniejszy, tym bardziej skurczy mu się koszyk (żywność). Z pewnością ileś osób na krawędzi egzystencji przekroczyłoby tę granicę przy jednej stawce VAT. Natomiast ludzie o średnich zarobkach musieliby mniej piwa pić i skorzystać z tańszych narzędzi pracy, to by im się wyrównało i na dobre wyszło

Natomiast co do przekraczania "psychicznych progów", jak to ująłeś, to ja widzę nieco inny problem: człowiek, który bierze dowolną dotację (nie zapomogę) od państwa - jest demoralizowany. Nie cierpię całych tych lewackich funduszy unijnych i uważam je za wyjątkowo szkodliwe. Chciałbym mieć zapisane w Konstytucji, że nikt nie może dostać ani złotówki od państwa lub samorządu, za wyjątkiem pomocy społecznej dla ludzi, którzy trwale lub czasowo nie są zdolni do samodzielnej egzystencji.
Te dotacje nie są żadnym wyrównywaniem szans, ale promocją lekkomyślności. One zmniejszają szanse tych, którzy na swój start odłożyli kapitał ciężką pracą.
To dotyczy Polski, bo na Zachodzie są inne procesy i tam być może dotacje mogą się przydać (tam są większe różnice w majątkach).

No to ja w sumie już nic nie mam do dodania
Dzięki za ciekawą dyskusję, chyba że Ty zechciałbyś coś dodać.
palikot jest offline   Odpowiedz cytując ten post

  #ads
CDRinfo.pl
Reklamowiec
 
 
 
Data rejestracji: 29.12.2008
Lokalizacja: Sieć globalna
Wiek: 31
Posty: 1227
 

CDRinfo.pl is online