Nie wylewaj tego.
Poczekaj do wiosny i wyjeździsz.
Możesz też kupić na stacji do kanistrów. Te wystawiasz na mróz, a do baku zlewasz z wierzchu to, co klarowne. Reszta na wiosnę. Twój rechot poradzi sobie z tym.
Takie są, niestety, nasze orlenowe paliwa

Lotos ponoć trochę lepszy.
Przed laniem do baku próba w słoiku na mrozie. Zwłaszcza w twoim rejonie, gdzie mrozy większe, niż w reszcie kraju.