nie mogę znaleźć artykułu o którym było głośno kilka lat temu,
otóż, wyciekł w firmie Tefal jakiś poufny mail, w którym
ktoś na górze kazał montować włączniki w czajnikach elektrycznych,
z takiego rodzaju plastiku, który "padnie" tuż po gwarancji.
Policzyli skubańce przeciętną ilość pstryknięć i miał sie ułamać, mniej więcej tuż po gwarancji. Oczywiście wymiana pstryczka niemożliwa, czajnik do kosza