Odświeżamy temat.
Właśnie jestem na świeżo po trylogii i muszę przyznać, że dwie kolejne odsłony, czyli Hiperkostka i prequel do pięt nie dorastają pierwszej części. Kompletny brak konsekwencji w stosowanej fizyce, jakieś niestworzone technologie które więcej mają wspólnego z fantasy niż sci-fi. Absurd goni absurd. Wyraźnie słabsi aktorzy, szczególnie w Cube Zero, który śmiało pretenduje do miana parodii Cube...
Kompletna strata czasu.