VirtualBox nie jest emulatorem.
Nie przeczytałeś dokładnie artykułu. Autor zwraca uwagę na różne sztuczki, z których autorzy emulatorów zmuszeni są korzystać i jak przez to kulawa jest ta emulacja.
Tak samo nie chodzi o to na czym można uruchomić Ponga tylko o odwzorowanie emulowanej platformy, która mogłaby nam dać w końcu komfort zagrania w każdą z wydanych gier bez żadnych glitchy graficznych, z idealnym odwzorowaniem dźwięku, z tą samą prędkością. Obecnie bywa z tym różnie bez znaczenia czy jest to MAME czy srejm, wszystkie cierpią na te same przypadłości i są łatane w ten sam sposób.
Być może pewnego dnia się tego doczekamy. Jest to ważne, ponieważ gry są kolejną formą sztuki i tą niefortunną że mało kto dba o przetrwanie tych, nazwijmy je, dzieł. Kuriozalnie, tylko piraci i scenowcy.