Chodzi o to że jest trend zamiany komputerów stacjonarnych na laptopy.Bo to modnie i wygodnie.
A to bzdura, bo jeżeli lapa sie nie wynosi z domu, nie potrzebuje komputera "w terenie", to taki zakup nie ma kompletnie sensu.
Chyba że ktoś uwielbia się męczyć i/lub przepłacać.
Lapa sprzedałem, nie ma to jak wielki ekran, porządna klawiatura i mysz, wygodny fotel oraz moc pod maską

Jasne można kupić lapa i podłączyc pod monitor i klawiaturę - tylko po co? I męczyć sie ze słabym procem i/lub wolnym dyskiem - plus praca na zasilaczu to katowanie baterii.
A każde upgrade to ból.
Ale co kto woli

Lapa kupie jak będe potrzebować i będzie to urządzenie mobilne, już bez wypasionego (a i tak nic nie wartego po roku) geforce i dziesięciu rdzeni ale za to z 10h pracą na baterii.
Bo to jest w lapie najważniejsze, ale dopiero teraz do tego dorosłem