Obejrzałem w końcu tę 'walkę'..
No cóż, kilka refleksji:
- Celebrity deathmatch z żywymi ludźmi to chyba tylko w Polsce..
- Burneika mnie w sumie pozytywnie zaskoczył. Nie techniką oczywiście, ale wytrzymałością. Naprawdę spodziewałem się, że bardzo szybko kondycyjnie nie wyrobi, a on chociaż był zmęczony, to jednak długo latał po ringu. Powiedziałbym, że kondycyjnie prezentował się dużo lepiej niż Pudzian nie tylko w pierwszej, ale iw kolejnych walkach. To duże zaskoczenie
- Najman.. tu naprawdę przykro jest powiedzieć, ale on nie pokazał w tej walce absolutnie nic. Nie potrafił atakować, nie potrafił się bronić, nie potrafił wytrzymywać ciosów. Mam wrażenie, że po pierwszym tym poważniejszym ataku zaczął się bać i to już do końca walki nie przeszło..
Nie chcę oceniać, ale on chyba naprawdę do jakichkolwiek sportów walki kompletnie się nie nadaje.
Ogólnie jako ciekawostkę obejrzeć można było, ale.. to naprawdę taki Celebrity deathmatch - w sumie parodia, której chyba jednak nie powinno się organizować, bo nasz kraj zacznie się kojarzyć z jakimś parodiowaniem MMA. Jeśli jeszcze tak nie jest..
__________________
neverending path to perfection..
|