Ponoć tak się teraz kręci. Może nie w ASO, ale chodzi o sposób.
Jak ktoś kupuje nowe auto, to nie kręci go przed sprzedażą o 100tys, żeby było standardowe 179tys na liczniku

.
Tylko co roku zależnie od przebiegu ujmuje sobie troszkę przed przeglądem w ASO.
Wtedy ASO ma co roku oszukaną wartość i przy sprzedaży w książkach i logach wszystko się zgadza
Oczywiście nie zawsze się tak da, żeby ASO nie zauważyło...