http://wiadomosci.dziennik.pl/opinie...ie-rzygac.html
Cejrowski może ma jakieś skrajne przemyślenia, ale przyznam,że mam pewne odczucia na temat otoczki Euro. Szczególnie denerwują mnie flagi na samochodach. Żadne z tych obywateli zapewne nie wywiesza flagi państwowej na 2 i 3 maja, 11 listopada. Święta te traktuje jako dni wolne. Ale na Euro dostaje amoku "narodowościowego" ? Do tego są szaliki, koszulki, czapeczki (akurat Cejrowski uważa,że są przesadzone).
Mam nadzieję,że wbrew histerii jaką rozpętały media wokół Euro, wszystko jakoś spokojnie minie. Choć strefa kibica szpeci wrocławski Rynek (cena piwa 8 zł , żarcia do 24 zł) i zamyka go dla mieszkańców i turystów), piłkarzy traktuje się jak święte krowy (większość hotelu Bristol zajęta dla Czechów, nie można podjechać pod hotel, strefa wojny prawie), będą trudności w przejazdach ulicami.