[andy]

Napisany przez sobrus

Mi tam się retina podoba, dzisiejsze karty udźwigną taką rozdziałę bez problemu, nawet te lowendowe. Póki nie gramy oczywiście.
Na codzień siedzę przy Compizie w FullHD i stary HD5670 siedzi cały czas w idlu.

Przy pisaniu w procesorze tekstu, bawieniu się okienkami czy przeglądaniu niewymagających stron www faktycznie będzie mało wykorzystywany.
Jednak przy bardziej wymagających operacjach już nie. A to pociąga za sobą większe zużycie energii, większe grzanie się elementów itp itd.
W nowym Macu (Z PRO ma to tyle wspólnego co maluch z samochodem WRC) wszystko jets praktycznie przyklejone na stałe. Niech padnie gładzik, bateria czy pamięć ram to musisz oddać sprzęt do serwisu i jesteś bez kompa na 2-4 tygodnie.
Jaka firma sobie może na to pozwolić? Ba jaki użytkownik może sobie na to pozwolić?

Co do wyświetlacza. Nie mierzcie jego jakości tylko po ilości pikseli na cal. To tak jak by mówić, że aparat budżetowy za 200zł z 8MPx robi lepszej jakości zdjęcia niż półprofesjonalny za 1000zł z rozdzielczością 5MPix.

Na jakość matrycy składa się wiele czynników. Polecam poczekać do pierwszych testów tego laptopa.

Laptop trafił pod test serwisu iFixit i dostał ocenę 1/10. Laptop jest praktycznie nie naprawialny. Coś padnie to wymieniają go na nowy.
Jak wiemy w USA jest 12 miesięcy gwarancji. Po tym okresie trzeba się bardzo modlić żeby nic nie padło. Proszę mi tylko nie wspominać o dodatkowych gwarancjach. To koszt, bardzo duży koszt.

Największym mankamentem będzie odprowadzenie ciepła z tego piekarnika. Wszystko zamknięte w aluminowej obudowie...
Ciekawe czy zaoferują modele z matową matrycą. Praca na takim w świetle słonecznym nie będzie możliwa.


Ostatnim minusem nowych pseudo PRO laptopów jest cena. 12k za najsłabszy model.
Oby taki zakup dla firm się opłacał to musi się zamortyzować w ciągu 24 miesięcy w PL (tyle jest u nas gwarancji), natomiast w USA amortyzacja to 12 miesięcy.
Najmocniejsza wersja w złotych ma kosztować 17k. Niestety nigdzie nie widzę do wyboru wersji z 16GB pamięciami. Jeżeli już kupujemy taki sprzęt to raczej z myślą o tym, że będziemy robili na nim poważne rzeczy, a że nie da się wymienić pamięci to lepiej kupić z 16GB.

To tyle moich wywodów na temat nowego rewolucyjnego MacBooka. Apple rozmienia się na drobne z każdym rokiem.


Teraz czas na najbardziej zaawansowany mobilny system operacyjny na świecie - iOS6.

Niestety obecną betkę mogą zainstalować tylko developerzy więc normalni użytkownicy nowego iOSa dostaną koło października.
Nowy iOS wprowadza SZEREG niesamowitych zmian.

Pierwszą taką zmianą jest wprowadzenie map. Mapy jak to mówi ogrodnik powstały w wyniku zbiorowego gwałtu.
Oprócz firm, które kupiło Apple do powstania map przyczynił się TomTom oraz najprawdopodobniej Microsoft
Nie jest to minus oczywiście. Podkreślam to żeby nikt później nie napisał, że Apple same stworzyło swoje mapy.

Mapy od Applea zostały porównane do tych od Google: http://www.phonearena.com/news/Apple...aps_id31266#1-

W artykule jest więcej zrzutów. Jak dla mnie o wiele lepiej prezentują się mapki od Google.

Dwa, Apple chwali się wprowadzeniem innowacyjnego systemu do renderowania obiektów 3D w mapach. Na prawdę niesamowita opcja. Nokia w swoich mapach ma to od chyba przynajmniej roku.
Ostatnio Google pokazało też swoją implementację...

Mój czytnik RSS zbiera dziennie masę różnych informacji. Dzięki niemu natknąłem się na taki artykuł:
"Najlepsze funkcje iOS 6, o których nikt nie mówi"
http://gizmodo.pl/najlepsze-funkcje-...nikt-nie-mowi/

Patrząc na tytuł można dojść do wrażenia, że Apple przygotowało coś więcej niż nową tapetę czy ikonkę dla aplikacji mapy...
Gdy już otworzymy artykuł i zaczniemy go czytać to.... Zaczynamy się śmiać. Nie wiem czy artykuł miał być prześmiewczy, ale tak go odbieram.

Od teraz każdy kto zechce otwierać oczy przy ulubionych rytmach będzie mógł (bezpośrednio w zegarze) ustawić jako budzik wybraną przez siebie piosenkę.

Czytając to aż chce się wstawić:


Zwykłe telefony sprzed 15 lat pozwalały ustawić dowolny utwór jako dzwonek!

No może dalej będzie już lepiej...
"Prostsze, ładniejsze menu udostępniania."

Stare było po prostu brzydkie. Przypominało zwykłą, ponurą, nudzącą już od samego patrzenia się na nią listę. Teraz, jeśli ktoś zechce podzielić się fotką, którą właśnie zrobił, będzie miał do czynienia z całkiem ładnym dziewięciopakiem ikon upchniętym w miłym dla oka, przejrzystym menu. Do wyboru, do koloru ***8211; email, Facebook, Twitter, SMS, wszystko jedno. Skoro łatwiej wybrać ***8211; łatwiej też wysłać.

Nie wiem o co chodzi ale coś takiego mam w Androidzie od początku:

W dodatku mogę tam mieć każdą aplikację podpiętą. W iOS masz tylko kilka...

"Głęboka prywatność." - nie mylić z głębokim ukryciem...

To akurat całkiem proste: w opcjach znajduje się teraz lista wszystkich aplikacji, które uzyskały dostęp do lokacji, kontaktów, kalendarza, przypomnień i zdjęć. Można go teraz dowolnie ograniczyć.

To akurat mi się podoba. W końcu wprowadzili coś co jest przydatne. Jako, że w iOS nie miałeś informacji z czego korzysta aplikacja to używanie ich było bardzo ryzykowne.
W Androidzie (bez roota) widzimy przy instalacji do czego aplikacja chce mieć dostęp. Możemy jej na to pozwolic instalując ją. Jeżeli mamy roota możemy zainstalować np. LBE Privacy, aplikacja działa podobnie do tej funkcji z iOS - pozwala zabronić dostępu do danych. Pozwala ona też zablokować dostęp do internetu. Jako FW używam DroidWalla, który pełni identyczną rolę.
Przykład LBE w akcji:

Fajnie by było to zobaczyć w Androidzie.

Jak na razie jedna opcja którą można nazwać "rewolucyjną" iOS. Lecimy dalej...

"Zapamiętywanie słówek (niekoniecznie ładnych)"

Jeśli nałogowo korzystasz ze słów, które nie znajdują się w standardowym słowniku Apple ***8211; najczęściej wulgarnych ***8211; twój telefon przestanie cię poprawiać i po prostu doda je do listy prawdziwych słów. Od teraz cały twój slang, branżowe dowcipy i rubaszne zdrobnienia będą na zawsze przechowywane w iCloud. Fajnie, co?

Czym to się różni od dodawaniem słowa do słownika np. w klawiaturze Swype? (Tylko integracją z chmurą Apple?)

Dalej:

Domyślny odtwarzacz muzyki iOS-u zrzucił swoją starą skórę, zamieniając ją na nowy, mroczniejszy, monochromatyczny design. Funkcje pozostają te same, ale jeśli chodzi o wygląd ***8211; wszystko zdaje się zmierzać ku OS X. Jeśli byłeś fanem starego designu***8230; cóż, szybko przyzwyczaisz się do nowego!

Zmiana skórki w Playerze jest godna odnotowania w zmianach... ehh

Dalej:

Korzystanie ze sklepów internetowych Apple na iPhonie lub iPadzie nigdy nie było zbyt wygodne: za dużo list, zbyt wiele sekcji, za dużo przewijania. W iOS 6 doczekały się one poważnego remontu, który sprawił, że przypominają teraz trochę witrynę Apple TV. Do nowych sklepów dodano możliwość sprytnego, horyzontalnego przewijania list i kategorii, co w znacznym stopniu ułatwia poruszanie się w nich na mniejszych, niekoniecznie 40-calowych ekranach.

W Google Play taką nawigację mam od dawna. A podobno Android jest o wiele mniej intuicyjny od iOS.

Dalej:
"Dużo nowych emoji"

Wszystkie emoji to dobre emoji. Choć zestaw z iOS 5 był zupełnie w porządku, ten bije go na głowę. Popatrzcie na artyzm i dbałość o szczegóły w każdym z tych malutkich zwierzątek. Delikatnie przycienione pióra koguta, wystawowa poza pudla***8230; I ta ryba. W porównaniu do nich, zwierzaki z iOS 5 wyglądają jak balono-głowe atrapy z doczepionymi dziobami.

Ową zmianę skomentuje obrazkowo:


"Co by tu jeszcze***8230; A, wstążka!"
Nowe aplikacje są wyróżnione specjalną, podkreślającą ich świeżość, niebieską wstęgą.
Tak, my użytkownicy innych systemów mamy to od dawna w swoich telefonach.

Dodali też obsługę nowego zegara...


Na koniec należy wspomnieć o tym że żaden "smartfon" od Apple poza 4S nie dostanie tych wszystkich opcji jakie wnosi nowy iOS6. Mowa min. o mapach i nawigacji.