I dlatego się czasami zastanawiam..
Np. nie tak dawno mama przywiozła sobie laptopa ze Stanów. System oryginalny, ale angielski, bez możliwości zmiany języka. Więc jej ten język zmieniłem 'innymi sposobami', ale to łamie zapisy licencyjne, więc na dobrą sprawę jest takim samym piraceniem, jak kupno na giełdzie systemu pirackiego. Ja może i czuję się lepiej, bo przecież system był kupiony legalnie, ale czy to coś zmienia?
Tak samo widzę tego typu stronkę (nie samą stronkę, ale to jednak konbinowanie).
__________________
neverending path to perfection..
|