|
Ale nikt nie mówi, że policjant postąpił właściwie.
Ten tajniak prawdopodobnie nie był przygotowany do pracy w tłumie, jak mówiłem: pękł i zaczął wymierzać ciosy, zamiast dozwolonych środków przymusu bezpośredniego. Powinien był wycofać się, obserwować i przekazać sprawę oddziałowi "czarnych".
Z drugiej strony niezmiernie rzadko zdarza się, że policjant atakuje zupełnie spokojnego człowieka. Gdy policjant mówi stać, to należy stać, wyjąć dłonie z kieszeni, zgasić papierocha i mówić głosem spokojnym, opanowanym jak na premierze w teatrze. Większość podbuzowanych tak nie robi, podskakują, pokrzykują, miny stroją co to nie oni i kończy się zaproszeniem do poloneza, dalej sprawdzamy telefon a może kradziony, a może mandacik niezapłacony, niebieska karta i alimenty, a czy składa skargę na policję i sprawa wartko się toczy w kierunku aresztu 3 miesiące. Polska policja dopiero się tego uczy, bo w takiej Francji, to jak jedzie na manifestację 20 tysięcy ludzi, dojeżdża 500 - co wcale nie jest zbyt demokratyczne....
Ja z f. Policji rozmawiałem bo ja wiem, ze 100 razy i nigdy w życiu nie postąpili ze mną niewłaściwie; nawet gdy mówili per ty, to po chwili przechodzili na pan - bo zawsze byłem uprzedzająco grzeczny. Wystarczy powiedzieć "proszę" podając dowód osobisty i już atmosfera jest zupełnie inna.
|