Mam i Windows i Maca. Moja opinia nt Seven jest taka - to poprawiona Vista, uściślając - w końcu zoptymalizowana. Oczywiście dodali parę nowych rzeczy, ale to Vista powinna być taka jak Seven, tymczasem jest produktem raczej nie udanym. By dobrze działała trzeba w wielu przypadkach dobrze się natrudzić. To samo jest z 10.7 i 10.8 - 10.7 jest ogólnie mułowaty, oczywiście na potworach w stylu Mac Pro lub iMac z procesorem i7 tego raczej nie uświadczysz, ale na takiej skromnej maszynie jak moja - C2D z taktowaniem zaledwie 1,86 GHz zamulanie już czuć i to BARDZO mocno. Więc czym jest 10.8 - wg mnie to taka duża łatka na 10.7 usprawniająca działanie systemu - widziałem dużo opinii które zgadzają się z moją, czyli poprawa optymalizacji. Na moim skromnym Air da się w końcu pracować bez wiecznej "pizzy" (odpowiednik kursora klepsydry w Windows). A że Apple chce kase zarabiać, to zamiast optymalizacji 10.7 wydali "nowy" system 10.8. Dodali parę widocznych zmian... i biznes się kręci.
Uściślając, tak, wg mnie 10.8 to taka łatka, ale bardzo znacząca, błędem jest twierdzenie, że jest inaczej.
__________________
|