U mnie już jest 22,1, a słońca jeszcze nie widać zza drzew, od lasu ciągnie chłodny, wilgotny powiew...
Muszę zamrozić więcej lodu i pojechać szybko załatwić na rowerku co mam go załatwienia na grochowskich betonach, i wracam na cydr z lodem, mam wczoraj kupioną flaszkę 0,7 zakorkowaną jak szampan.