Podgląd pojedynczego posta
Stary 25.08.2012, 17:18   #5064
sobrus
Jukebox Hero
 
Avatar użytkownika sobrus
 
Data rejestracji: 17.09.2004
Lokalizacja: Back for the Attack
Posty: 10,800
sobrus ma z czego być dumnym <1000 - 1499 pkt>sobrus ma z czego być dumnym <1000 - 1499 pkt>sobrus ma z czego być dumnym <1000 - 1499 pkt>sobrus ma z czego być dumnym <1000 - 1499 pkt>sobrus ma z czego być dumnym <1000 - 1499 pkt>sobrus ma z czego być dumnym <1000 - 1499 pkt>sobrus ma z czego być dumnym <1000 - 1499 pkt>sobrus ma z czego być dumnym <1000 - 1499 pkt>sobrus ma z czego być dumnym <1000 - 1499 pkt>
Commodore traktował Amigę poważnie przez 2-3 pierwsze lata.
Były reklamy, promocja itd, Gdzieś tak do premiery A3000.
Potem zaczęły się cięcia, redukcje, zamykanie biur i zwalnianie personelu.

Produkt bronił się sam.

Co do możliwości rozszerzania to od zawsze były duże. A500 to twór domowy-budżetowy, krok w tył w porównaniu do A1000 i nie był to bynajmniej główny produkt, choć najbardziej popularny.
W momencie wprowadzenia na rynek nie było potrzeby rozszerzania jej, bo i tak była superkomputerem (512kB-1MB RAM gdy większość komputerów miała 64kB).

Ale główna Amiga z tego roku to model 2000, a tam miałeś ogromne możliwości rozbudowy dzięki obudowie desktop i slotom Zorro II.

Zorro było znacznie nowocześniejsze niż cokolwiek wtedy na rynku, łącznie z Macami. W świecie PC dominował przestarzały slot ISA, natomiast Zorro miało transfer do 150MB/s, DMA i Bus Mastering. Wystarczające parametry to przetwarzania sygnału wideo w czasie rzeczywistym.

I na ten właśnie slot powstawały karty rozszerzeń, karty turbo, komprocesory, rozszerzenia pamięci , sprzętowe emulatory PC. Była tego masa, ale w PL prawie nikt tego nie miał ze względu na cenę.

Ja bawiłem się kiedyś A3000 ze sprzętowym emulatorem PC. Wolfenstein (nowość wtedy) działał pod Workbenchem (jak się zsunęło ekran ). Jednocześnie z Amigą.

Gdyby Commodore zrobił jak trzeba, to w ogóle nie pisałbyś dziś o A500, bo to faktycznie była tylko zabawka. A zrobił się z tego główny produkt i większość kojarzy Amigę z modelem 500 i 1MB RAM (512kB Chip, 512 Slow i sprzętowy zegar - wszystko co trzeba). Prawdziwe Amigi to zawsze były modele x000.

Przez nieodpowiednią promocję i złe wsparcie systemowe (np brak obsługi czcionek wektorowych) Amiga doczekała się mnóstwa gier, ale bardzo mało programów użytkowych.
Nawet 286 z Windowsem 3.1 spokojnie "załatwiał" A4000 jeżeli chodzi o procesory tekstu, obsługe polskich czcionek i drukarek (Microsoft Word).
Na Amigę - zabawkę po prostu praktycznie nie było takich programów, a czcionki i sterowniki do drukarek dla Polaków pisał ksiądz Jan Pikul.
Chciałeś napisać dokument - kupowałeś PC.
Bo Commodore poważne zastosowania miał w dupie, tylko gry gry i jeszcze raz gry ( CD32 - jak wykastrować komputer, żeby jeszcze lepiej nadawał się do gier i niczego więcej).

PS. Amiga nie była sławna tylko w telewizji i przemyśle filmowym. Amigi 4000 były wykorzystywane całkiem do niedawna (do 2006r) przez NASA do kontroli lotów rakiet i wahadłowców:
http://obligement.free.fr/articles_t...iganasa_en.php

PS2. Nie pamietam niestety linków, ale jak poczytałem co zrobił Commodore Amidze, to szczerze znielubiłem tą firmę i stwierdziłem że lepiej by było dla Amigi gdyby została u Atari!

Ostatnio zmieniany przez sobrus : 25.08.2012 o godz. 17:45
sobrus jest offline   Odpowiedz cytując ten post