Dyskusja mocno się rozjeżdża tematycznie.
Proponuję wrócić do meritum sprawy, czyli: zainstaluj, przetestuj, napisz swoje uwagi.
Moje podejście do nowego Windows 8, a szczególnie do jego inerfejsu było do niedawna skrajnie negatywne. Żeby nie eskalowac napięcia powiem od razu, że ostatnio zmieniło się ze skrajnościw skrajność.
Na początku - szok! Co to kurna jest? Jakieś kolorowe kwadraciki, menu Start praktycznie nie ma... nie chcę tego, nigdy nie będę używać, to jest tylko na tablety i tym podobne zabawki...
Ale nic to - trzeba byc obiektywnym, więc nalezy zainstalowac i przez chwile uczciwie poużywać. Korzystając z tego, że chwilowo Windows 8 jest dostepny na 90 dni dla każdego, za darmo i w pełnej funkcjonalności, zassałem i zainstalowałem (oczywiście, jako drugi system na oddzielnej partycji, bo wersji Preview odinstalować się nie da.
1. Na początek - logowanie i pierwsza reakcja: nie no co jest kurna... muszę zakładać konto, żeby logować się do systemu

Potem refleksja. MOGĘ określić rodzaj konta, wymaganego przy logowaniu - albo konto Microsoft (które od razu loguje mnie do sieciowych usług MS, jeśli ich uzywam), albo konto lokalne, które nie różni się niczym od tego, używanego dotychczas i które nie wymaga dostępu do sieci. Tutaj od razu dobre wrażenie - MOGĘ, ale nie MUSZĘ - nie każdy producent innego OS może to o sobie powiedzieć.
Ekran "przedlogowania": hmmm... nic nie daje, nic nie wnosi, ale jest taki.. po prostu ładny z tym zegarkiem i kalendarzem - oczywiście moim zdaniem. Żeby przejść do właściwego logowania wystarczy go przeciągnąć myszką - fatyga żadna, a dla zwolennników ekranów dotykowych to wręcz trywialne. Tu logujemy się na taki rodzaj konta, jaki nam ( a nie producentowi) odpowiada: lokalne lub sieciowe. W moim przypadku łatwiej mi zalogować się na sieciowe, ponieważ korzystam z MSN, Hotmail oraz (przede wszystkim) Skydrive. W tym momencie, integracja wszystkich usług Microsoft natępuje automatycznie, co dla nietórych będzie na pewno znacznym ułatwieniem. Oczywiście, w ustawieniach można bez problemu określić, z którymi usługami system ma się integrować, a którymi nie - nie każdy producent innego OS może to o sobie powiedzieć.
2. Po zalogowaniu - zgłaszają się słynne "kafelki". Pierwsze wrażenie - fatalne. Po co to i czemu to takie kolorowe? Ja osobiście mam wrażenie, że MS planuje zabrać część uzykowników firmie Apple, która - jak wiadomo -stawia na takich użytkowników, dla których więcej niż 2 kliknięcia stanowia poważny problem i którzy nie wiedą i nie chcą wiedziec o systemie absolutnie nic.
No dobrze, ale w takim razie co z tymi, którzy chcą robić i wiedzieć coś więcej? Ano nic specjalnego, są tu dwa sposoby.
- albo przełączamy się na interfejs/pulpit znany z dotychczasowych okienek, albo klikamy prawym klawiszem w ekran kafelków (ekran Start), uzyskując tym jednym kliknięciem dostęp do wszystkich możliwych ustwień i aplikacji. Muszę powiedzieć, że po prostu poprzypinałem sobie z tego ekranu wszystko co mi potrzebne do ekranu Start. Każdy może to zrobic według własnego uznania i wyboru - nie każdy producent innego OS może to o sobie powiedzieć.3.
3. Aplikacje ekranu Start - dla sporej ilości userów będą "idealne", ponieważ nie trzeba myślec co i gdzie - wystarczy tylko klikać. Dla mnie niestety nie są idealne, zbyt dużo trzeba się naustawiać, żeby w np. aplikacji Zdjęcia ustawić sobie to, co ma być wyświetlane. A już konieczność budowania bibliotek jest dla mnie absokutnie nie do przyjęcia.
Z drugiej strony - MS nie zmusza nas do używania tej aplikacji, żeby katalogować, synchronizować czy też oglądać nasze fotki. Możemy tego po prostu nie używać, wywalić aplikację (po fanboysku - apkę) z ekranu i zamiast tego, używać innego, dowlnie wybranego przez nas programu (ja używam ACDSee) - nie każdy producent innego OS może to o sobie powiedzieć.
4. Aktywne aplikacje ekranu Start - nie pamiętam dokładne jak to się nazywa, więc proszę się ze mnie nie śmiać. Generalnie - odswierzana zawartość serwisów pojawia sie w tych kafeklach - hmmmm, rzecz gustu - mnie to niepotrzebne, częśći ludzi może sie podobać, ja mam wrażenia, że niepotrzebnie obciąża system i łącze.
5. Aplikacje pełnoekranowe - no........ robi wrażenie, trzeba się przyzwyczaić w kwestii przełączania, ale aplikacje dedykowanie wyglądaja naprawde fajnie.
6. PIERWSZE wrażenie ogólne - interfejs dziwny, ale można i wcale nie trudno jest się przyzwyczaić. Ogólnie - w kafelkowym intefejsie wystarczy przyswoić sobie to, że wszystko co ważne - jest dostepne po najechaniu myszką na jeden z narożników ekranu:
- lewy górny - aktualnie aktywne aplikacje
- lewy dolny - ekran start
- prawy górny - funcke związane z kontem uzytkownika
- prawy dolny - funkcje systemowe
-ewentualne - kliknięcie prawym w ekran Start - dostęp do tego wszystkiego, co było dostępne w starszych wersjach Windows.
Nawiasem mówiąc - wszelkie modyfikacje ekranu Start są trywialnie proste i mało tego - dają kupę dobrej zabawy.
Z drugiej strony - wizualnie jest to - moim zdaniem - brzydkie.