Aby się pośmiać (porechotać), można obejrzeć komedię amerykańską "Ted" z Markiem Wahlbergiem i Milą Kurtis. Bohaterowie towarzyszy od dzieciństwa zabawka - ożywiony na Gwiazdkę pluszowy miś Ted. Niestety bohater ma już 35 lat, od 4 lat narzeczoną a nadal zachowuje się jak chłopiec. W czym wydatnie pomaga mu jego pluszak. Sam misiek to niezły ancymonek - pije, pali trawę, klnie jak szewc, imprezuje, lubi panienki. W sumie 7/10. Humor trochę koszarowy, ale przemycono też nieco komedii romantycznej i smutną prawdę,że trzeba w końcu dorosnąć ale i zachować w sobie coś z chłopca. Tak aby jedno nie przeszkadzało drugiemu (od tego mamy rozum). No i musimy być też dla partnera choć trochę wyrozumiali (jeśli nie robi nic złego oczywiście i rzeczywiście kocha).
Teraz z innej beki - byliśmy na tym w kinie. Kasa spora - bilety 2x21 zł plus 16 zł senior (Matula). Do tego popcorn za 9 zł (Lady Eva bardzo chciała), wiśnie w czekoladzie Mama (12 zł) i po filmie kawa w Coffe Heaven (30 zł - Matula stawiałą). Kasy poszło sporo. I chodź tu do kina.
__________________
SITH LORD
|