Alkohol to zguba ludzkości,
Takiego już zdania jest świat,
Jest źródłem nieszczęścia, przykrości,
Co gnębi wciąż ludzkość od lat.
Przyznaję, lecz ma też plus wielki,
Bo wśród znojów i szarych dni
Nie jeden gość na dno butelki
Zagląda, by koić ból, łzy.
Pij, pij, pij bracie mój,
Pij rano, wieczór i w noc.
Pij, pij, trunkiem się truj,
A głowa ciężka jak kloc.
Smutki, troski odpędzi precz,
Marzeń rozsnuje się nić.
Być, albo nie być,
Hamleta to rzecz,
Naszą dewizą jest pić!
