Do tej pory pamietam jak się nabijałem (mając jeszcze wtedy Amigę gdzie wszystko było EN) z Windows 95 oraz programów na niego w wersji polskiej.
"Trwa inicjalizacja asystenta kreatora instalatora systemu"
I inne takie twórczości poetów. Dziś już mi to spaczyło umysł i tak nie razi jak kiedyś...

Ale do tej pory nie wiem dlaczego "folder" a nie katalog.
I gdzie podziała się "moja aktówka".