24.10.2012, 17:15
|
#15
|
Pingwin specjalista.
Data rejestracji: 22.06.2002
Lokalizacja: Central Park
Posty: 15,089
|
Cytat:
Policja strzela do niewinnego: "Myśleliśmy, że to złodziej"
Bydgoscy policjanci w nieoznakowanym samochodzie ostrzelali niewinnego człowieka. Potem zamknęli go w celi i oskarżyli o "czynną napaść na policjanta". Poszkodowany kieruje sprawę do sądu
Wszystko wydarzyło się w miniony czwartek (18 października), późnym popołudniem. Emil P. mieszka pod Włocławkiem, a pracuje w Bydgoszczy. Tego dnia wracał jak co dzień z pracy swoim volkswagenem passatem.
- Widziałem, że cały czas jadą za mną jacyś dwaj mężczyźni. Pojazd nie był oznakowany, więc nie wiedziałem, czy to policja, czy bandyci - opowiada. - Po tym, jak na wozie pojawił się "kogut", zatrzymałem samochód i otworzyłem drzwi. Podszedł do mnie mężczyzna w cywilnym ubraniu i syknął: "wypier... z samochodu". Wszystko działo się za miastem. Myślałem, że to przestępcy. Dodałem gazu. (...)
Do pierwszego zatrzymania Emila P. doszło na obszarze niezabudowanym. Zgodnie z prawem policjanci w nieoznakowanym samochodzie mogą zatrzymywać kierowców wyłącznie na obszarze zabudowanym. Dlaczego bydgoscy funkcjonariusze się do tego nie stosują? (...)
Bydgoska prokuratura uważa, że policyjna akcja "została przeprowadzona wzorcowo". - Policjanci próbowali zatrzymać kierowcę, ale ten zignorował wszystkie znaki - mówi Leon Bojarski, szef Prokuratury Bydgoszcz -Południe. - Zgodnie z procedurą zaczęli strzelać do uciekiniera, padły chyba cztery strzały w karoserię. Oczywiście śledztwo trwa, więc będziemy badać wszystkie okoliczności tego zdarzenia - dodaje.
|
http://bydgoszcz.gazeta.pl/bydgoszcz...my__ze_to.html
Fajnie, to bydgoscy już powiedzieli co sądzą o tym zdarzeniu- wyrok bez rozprawy (takie rzeczy tylko u nas), powinien od razu przenieść sprawę gdzie indziej ze względu na bezwzględną stronniczość.
|
|
|