Oświecenie jest bardzo proste.
W przypadku dysków talerzowych dane na zewnętrznej części talerza są odczytywane najszybciej. Zazwyczaj mniej więcej 2 razy szybciej. Wynika to z tego że dyski twarde mają CAV.
Ograniczając przy tym pierwszą partycję do powiedzmy 20GB na dysku 1TB ograniczamy ruchy głowicy do minimum (to tylko 2% zewnętrznej powierzchni dysku), bo wszystkie dane są na niewielkim wycinku.
Najgorszy możliwy scenariusz pod kątem wydajności, to gdy robimy jedną wielką partycję i stawiamy na niej system. Część plików na początku talerza, część na końcu.
Nie dotyczy do oczywiście dysków SSD
Oddzielenie systemu od danych to też dobry nawyk. Podejrzewam, że Mac ma to jakoś rozwiązane, ale generalnie backup systemu, który wymaga uruchomienia tegoż systemu (np rsync) - to żaden backup. Narzędzia typu Ghost i Clonezilla są bezużyteczne, gdy jest jedna partycja.
Wyjątkiem od powyższych reguł jest korzystanie z LVM albo systemu plików z subwolumenami. Być może na Macu jest coś takiego.
Ale LVM to swego rodzaju partycje, a subwolumeny nie są tak bezpieczne jak osobny system plików.