Ja to padłem, jak w zeszłym roku od lumpowatych słoików w autobusie usłyszałem "mowa-trawa". Myślałem, że śnię. Zdałem sobie sprawę, że skoro mówią to słoiki ostatniego sortu, to musiało wrócić dawno temu. Kolega hipster potwierdził, lekceważąco machając ręką.
|