Pewnego razu rozkręciłem, przeczyściłem i skręciłem z powrotem CD-ROM.
Po czym odpaliłem kompa, a tacka wysunęła się i schowała. No to ja jemu restart, żeby zobaczyć to jeszcze raz i nic się nie dzieje, wszystko OK. Następnego dnia dopalam kompa, a tu tacka wyjeżdża, po czym się chowa. Pomyślałem sobie, że tak się dzieje w momencie, gdy dostaje napięcie. Niestety podłączałem przewody zasilające i odłączałem i wszystko było OK. Doszedłem do wniosku, że podczas rozkręcania, jak mu zdjąłem te metalowe ubranko, to go przewiało i biedaczysko zachorowało na jakąś dziwną chorobę.