Gacie zdejmę, bo już drugi dzień w tych samych chodzę, dla mnie to zgroza!
Kilt założę z ręcznika wielkości połowy boiska do rzucania drągiem, ale na razie, to kurna dopiłem łyskacza, grzane wino i chodzę, mam dzień.
Rano będzie kac murowany, mam hiszpańskie różowe musujące z winogron cava, półwytrawne, podobno lepsze od szampanów z Szampanii. 30 zeta kosztowało, to nie żarty.