Muszę moją córę zawołać i niech się dziecię uczy jeździć po śliskim, co prawda mam marny do nauki samochód, bo idealnie wyważony, ale opony letnie, można się poślizgać.
Ja się sam tak uczyłem i jak dotąd raz się rozwaliłem w lecie, ale to był zakręt, gdzie w czasie ulewy zbierała się woda, a ja de.bil zamiast wymienić 4 opony, to zaoszczędziłem, na przód dałem nowe, a z tyłu zostały starocia prawie łyse, jak wpadłem na tę wodę, to przód pojechał ślicznie a tył lekkiej osobówki poleciał w kosmos.
|