sa tez kierowcy, ktorzy dana droga jasa pierwszy raz albo drugi po dluzszej przerwie
i tacy w niemczech mogli by zaufac ograniczeniom - bo tam z czegos wynikaja
a u nas? 40 tam gdzie mozna grzac 100 a zaraz 50 tam, gdzie przy 30 tiry spadaja z nasypu (wezel autostradowy poznan zachod - zeby nie bylo, ze przyklad z kapelusza)
i jak jechac? mozna sproowac caly czas zgodnie z przepisami - w sumie opcja najbezpieczniejsza, tylko jakos w naszym kraju niemodna