Może ich wyręczmy i do skupu oddamy, parę złotych wpadnie.
Przypomniał mi się dowcip jak Żyd miał 7 dzieci i wszyscy razem z teściową mieszkali w jednej małej izbie. Nie mogli wytrzymać ciasnoty. Poszedł po poradę do rabina, a ten kazał mu kozę kupić i też tam trzymać, Żyd zrobił jak rabe kazał, ale za 3 dni przylatuje i mówi, że teraz to już zupełnie żyć się nie da, rabin na to, sprzedaj kozę. Tak zrobił, po 3 dniach jest u rabina i mówi: jaki ty jesteś mądry, teraz, bez tej kozy żyje nam się świetnie.