Podobno wszystkich. Ja gram na PS3.
Już się odblokowałem, przestawiając wszystkie opcje na off i zdejmując ekwipunek (za którymś razem zadziałało... bez tych szamańskich sztuk wieszało się od razu na wejściu). Walka w taki sposób na Apocalipticu to był niezły hardkor.
A co do:
Cytat:
- błędne zaliczanie kartek dla Vulgrima
- nie zaliczanie zebranych znajdziek
|
Nie zwróciłem uwagi, że kartki się różnią od tych rombów.

Także wszystko z tym (póki co?) jest ok.
- - -
Narzekam, narzekam, ale gdyby nie te bolączki to gra jest świetna (szczególnie OST). Brakuje mi za to tylko dwóch rzeczy: bloków albo (przerywania combosów) i takich walk z bossami jak w jedynce. Odnoszę wrażenie, że w D2 wszyscy badassi to zwykłe mięso, brak tej epickości, monumentalności, nie wiem jak to nazwać. Po prostu to już nie jest to, po za (jak dotąd) Golemem nie ma w nich żadnego kombinowania, żadnych wymyślnych sposobów - po prostu się tłucze. Słabo. Sam "Śmierciu" to też taki "przynieś, podaj, pozamiataj", w ogóle nie widać że to jeździec apokalipsy - w przeciwieństwie do "Wara".