Jesteś Berią dzieckiem wczesnego kapitalizmu, mówi pani od polskiego. Oczekujesz, że za dutki będzie się ktoś do Ciebie uśmiechał, płaszczył - żebyś poczuł się lepiej i miał te swoje złudzenia.
A ja to mam w dupie.
Ładnych parę lat temu byłem u koleżanki i akurat przyszedł mechanik do pralki. Z głupia frant zapytałem go czy widział taki program "Usterka". Od razu pierdyknął narzędzia do torby, powiedział żebym sam sobie grata naprawił i on natychmiast stąd wychodzi. Ubłagałem.
W młodości zamęczałem najlepszego mechanika rowerowego w Warszawie (ul. Lusińska). Siedziałem jak zwykle u niego na podwórku i wjechał Tatuś z wąsem, dzieckiem i rowerem typu makrokesz. Położył grata i ględził, że o tu trzeba hak od przerzutki dospawać, bo się urwał. Pan Mechanik B. sprzedał kopniaka w makrokesza i kazał mu wyp... Bardzo brzydko też tatusia określił, a był pan B. niesłychanie spokojnym i kulturalnym człowiekiem.
To są prawdziwi fachowcy, a nie twoje snickersy.
W Japoni już ze 20 lat temu otworzono sklepy, gdzie obsługa jest niekulturalna a wrednym klientom robią zdjęcia, do gablotki i za kołnierz na ulicę. Miłośnicy tych sklepów kupują wąsy, peruki i zakradają się. Bo już mają dość tego twojego matrixa.
|