Dyskusja: "Ić Pan stont"
Podgląd pojedynczego posta
Stary 27.12.2012, 23:17   #26
pali
Թ
 
Avatar użytkownika pali
 
Data rejestracji: 14.02.2003
Posty: 3,066
pali wyróżnia się na forum <450 - 549 pkt>pali wyróżnia się na forum <450 - 549 pkt>pali wyróżnia się na forum <450 - 549 pkt>pali wyróżnia się na forum <450 - 549 pkt>pali wyróżnia się na forum <450 - 549 pkt>
Jarson,
do tego co napisałeś dodałbym kwestię mieszkaniową. Ty mieszkasz na prowincji, gdzie własny kąt zdobyć jest relatywnie łatwo: nieco inicjatywy, więzi rodzinne, stosunkowo tania ziemia porolnicza, budowa systemem gospodarskim i można dać radę, nawet ze standardowej pensji.

Ale w miastach nie ma tak łatwo. Albo masz pół miliona złotych na kiepskie mieszkanie albo korzystasz z dzikiego rynku wynajmu - gorzej niż w 1945 roku, wtedy były jakieś regulacje, teraz są martwe. Nawet teraz w kryzysie legalny wynajem to minimum 5-7 tysięcy miesięcznie, poniżej to jest dziadostwo czarnorynkowe. Budować? Działka 450 metrów w peryferyjnej dzielnicy: 700 tysięcy złotych.

A rynek mieszkań komunalnych... Tutaj nawet nie chodzi o pieniądze, bo one są, ale o świadomość. Tak jak kolega Wawelski powiedział*: mieszkania komunalne rozleniwiają. Taką mamy świadomość. Ja też uważam, że drogi publiczne rozleniwiają i słoiki powinni do domu jeździć osiołkami przez pagórki i lasy, ale nikt mnie słucha.

To gdzie ci ludzie mają mieszkać?
A wiesz jak jest w GB. Pracownik fizyczny jest w stanie wynająć skromny domek na przedmieściach. Zresztą pracownicze domki to Brytyjczycy wymyślili, od tego zaczęła się rewolucja przemysłowa.... Całe osiedla kwadracików...

Natomiast co do pensji minimalnej jako socjalista absolutnie nie zgadzam się Uważam, że stanowi ona psychologiczny wyznacznik jak mało można pracownikowi zapłacić i jak nie podpaść urzędom (czyli często: ile zapłacić pod stołem). Lepiej niech ludzie sami myślą.

Edi, dziękuję za uznanie, ale ja też nieco przesadzam. To tylko jedna strona medalu. Wolałbym aby to społeczeństwo było inne....

*Wawelski, jakbyś to przeczytał: nie złość się Ja bardzo lubię twoje posty i rozumiem, że twoje skrajne stanowisko mogło wynikać z twoich doświadczeń. Wiem, że nie jesteś odpornym na argumenty.
pali jest offline   Odpowiedz cytując ten post