Cytat:
Napisany przez Bartez
Rozumiem też argument, że czasem nie ma wyjścia, bo tylko taka jest praca. W takim razie tym bardziej ten ktoś powinien się starać, bo jak kilku klientów się poskarży komuś wyżej, to może tę jedyną pracę stracić. Poza tym, miłe zachowanie to też kwestia zwykłej kultury. Co ten biedny klient jest winien temu, że ktoś mało zarabia? Uśmiechnięcie się i powiedzenie do widzenia, zamiast fochów przecież nic nie kosztuje
|
Ale dyskusja się porobiła.
Nie do końca potrafię wczuć się w podejście pani z Biedronki, choć w mojej okolicy (3 sklepy) na brak kultury nie mogę narzekać. Słyszę - "dzień dobry", widzę służbowy (sztuczny to fakt) uśmiech, potem "do widzenia"(czasem "zapraszamy ponownie", etc). Prawie tak samo jest w Lidlu, Piotrze i Pawle (tu zetknąłem się z niekompetencją). W każdym z tych miejsc spotkałem się z różnym, negatywnym potraktowaniem klienta (spojrzenie, słowa, wrzaski, etc.). Czasem mogłem ocenić sytuację i prawie zawsze rozumiałem kasjerkę.
Sam mam klientów (B2) i bywa, że delikwent za grosze chce cudów.
Czy czasem nie jest tak odrobinę z Twoim podejściem. Wchodzisz do taniego sklepu, z towarem jakości..., a domagasz się obsługi na poziomie cesarza.
Ktoś doradzał zmianę pracy, ja doradzę zmianę sklepu. Będzie drożej, ale kultura sprzedawcy zazwyczaj wyższa.
Najgorsze są chyba jednak nie Biedronki, Lidle, Adli, Żabki, a sklepy komputerowe. Te to potrafią wciskać ciekawy sprzęt osobom niezbyt się na tym znającym.
Który sprzedawca lepszy?