U mnie w miejscowej Biedronce jest pełna kultura, pani wyjeżdża z magazynu z paletą, ja się o coś pytam, rzuca paletę i prowadzi mnie za rączkę pokazać gdzie to jest.
Najgorzej jest w Społem, najdroższym, chociaż w miejscowym samie się poprawiło, musiały nieźle dostać po dupie, bo zachowywały się jak w latach '80, a teraz nagle odmiana, normalnie jak w Biedronce.
Idę dojeść gęś, to jest dopiero pyszna ryba!