To niezadowolenie bierze się też z tego, że ludzie kończą studia humanistyczne, po których tylko wybitni się wybiją, reszta ma szanse na pracę jaka jest, są sfrustrowani, a żyć za coś trzeba. Dobrze Donek powiedział, choć w jego ustach to hipokryzja, że lepiej było szkolić się na spawacza.