Cytat:
Napisany przez Prezesik
No to bardzo mnie to cieszy. Jak wspomniałem mogę być przewrażliwiony.
Mam kolegę, który zarabia ogromne pieniądze i niestety traktuje innych jak szmaty.
Jedną z jego ulubionych rozrywek jest wizyta w Media Markt i szydzenie z pracowników.
I mówię to zupełnie serio, bez przymrużenia oka.
W dodatku uważa, że wyświadcza im przysługę.
Choć nikomu źle nie życzę, to przydałoby mu się tak na jakiś czas znaleźć w sytuacji ludzi, z których się śmieje.
|
Kwestia nowobogackości. Znam kilkoro Anglików o dochodach o których wielu uchodzących w Polsce za bogatych mogłoby tylko pomarzyć, którzy jednak mieli tak od urodzenia - dla nich to jest naturalne, im by do głowy nie przyszło, że to jest powód do wynoszenia się. Jeśli ktoś jest bogaty bo doszedł do tego ciężką pracą - to samo. Wykonujemy obecnie kilka zleceń dla jednego z bogatszych inwestorów na Lubelszczyźnie, który do wszystkiego doszedł sam - ani śladu wywyższania się. Za niekompetencję potrafi zmieszać z błotem, ale nigdy za to, że ktoś pracuje na takim a nie innym stanowisku. Najbardziej wywyższają się ci, którzy sporo mają a niewiele muszą robić.
Znam - tylko ze słyszenia i okazjonalnie przelotnego widzenia - przypadek kobiety, która jakimś cudem (nie mając nawet odpowiedniego wykształcenia) dostała ciepłą posadkę w dziale egzekucji długów w banku. Jej pensja musiała być spora, skoro po trzech latach pracy kupiła sobie mieszkanie za gotówkę (przez ten czas wynajmowała mieszkanie wraz z moimi znajomymi, stąd ją znam), a pensję przelewała sobie na dwa konta po to, żeby nikt nie wiedział ile naprawdę zarabia. Jej dwa ulubione zajęcia: chwalić się ile to czasu w pracy roztrwoniła nie pracując i jak gnoiła zadłużonych klientów banku, kiedy już pracowała...
Cytat:
Napisany przez ed hunter
Akurat szydzenie z pracowników MM popieram, jeszcze nie spotkałem tam osoby mającej JAKIEKOLWIEK pojęcie o tym co sprzedaje, za to byłem świadkiem, jak młodemu gościowi nie chcieli pokazać laptopa z gablotki i się go pytali, czy on go chce na pewno kupić.
|
Pamiętam, jak mi jeden doradzał przy kupnie kierownicy do PC... To było kilka lat temu i to był ostatni raz, jak w tym sklepie pytałem kogokolwiek o cokolwiek. Nawet kibli szukam sam - na wszelki wypadek...