Cytat:
Andy, wybacz ale pleciesz.
Usprawiedliwasz Google na siłę, to znaczy ich własnym tłumaczeniem "że da się to wyłączyć i musisz się sam zgodzić".
To stawia Cie na równi z fanbojami Apple, który również plotą podobne bzdury za swoją ukochaną firmą.
|
Nikogo nie usprawiedliwiam. Po prostu odniosłem się do tej wypowiedzi:
Cytat:
Zarówno iOS jak i Android wszystkie prywatne dane wysyłają na serwer odpowiedniej firmy (mówię o telefonach bez JB/roota).
|
Pisząc to o systemie Android kompletnie nie masz racji. Potem ja napisałem, żebyś mi to udowodnił. Wrzuciłeś przykład kopii zapasowej systemu. Tylko co ma jedno do drugiego?
Aby kopia się robiła musisz to aktywować - domyślnie jest wyłączone.
Więc jeszcze raz, w jaki sposób***8221; to potwierdza to co wcześniej napisałeś:
Cytat:
Zarówno iOS jak i Android wszystkie prywatne dane wysyłają na serwer odpowiedniej firmy (mówię o telefonach bez JB/roota).
|
Aha, czy ja bronie gdzieś Google w taki sposób jak bronią fanboje swoje ukochane Apple?

W którym miejscu to zrobiłem? Proszę o dokładny cytat z kontekstem w jakim się wypowiadałem.
Cytat:
To że ja mogę tą opcję synchronizacji wyłączyć tyle mnie obchodzi co zeszłoroczny śnieg.
|
Wyżej piszesz, że Android wszystkie prywatne dane wysyła na serwer - co jest nieprawdą - zrobi ich kopię tam dopiero kiedy wyrazisz na to zgodę. Teraz piszesz, że Cię nie obchodzi że możesz wysyłanie danych wyłączyć... (Tak na prawdę to trzeba to najpierw włączyć - domyślnie jest wyłączone)
Więc WTF?
Cytat:
Czemu? Bo narażę się na całkowitą utrate danych w przypadku zniszczenia/kradzieży telefonu, która będzie prawdopodobnie o wiele bardziej dotkliwa niż powierzenie haseł google.
Ja nie mam zamiaru im dawać danych ALE chce mieć jakiś backup i możliwość przeniesienia ustawień na nową słuchawkę.
Sęk w tym, że Google takimi chamskimi metodami mnie do wysłania im danych zmusza, nie oferujac ŻADNEJ możliwości backupu offline bez roota.
|
Do tej pory myślałem, że się bez dostępu do roota takiej kopi zrobić nie da. Przed momentem (na potrzeby tej dyskusji) sprawdziłem i da się
Oczywiście nie jest to takie proste jak w przypadku TB, czy wysyłania kopii na serwery Google, ale robi dokładnie to co chcesz i w trybie Offline!
Najpierw należy zainstalować sobie na komputerze ADB. Czym jest ADB?
Cytat:
The Android Debug Bridge (ADB) is a toolkit included in the Android SDK package. It consists of both client and server-side programs that communicate with one another. The ADB is typically accessed through the command-line interface.[12]
|
Po jego instalacji w telefonie należy włączyć debugowanie. Aby dostać się do telefonu i wykonać kopię robimy coś takiego:
Cytat:
andy@nabuchodonozor:~/Pulpit/Sensation$ adb connect 192.168.1.3:5555
connected to 192.168.1.3:5555
andy@nabuchodonozor:~/Pulpit/Sensation$ adb backup -all
Now unlock your device and confirm the backup operation.
|
Tutaj pokazane jak przez ADB łącze się z telefonem po WiFi a nie USB
Po podłączeniu się do urządzenia i wpisaniu: adb backup -all na telefonie pojawia mi się takie menu:
Po wybraniu "Utwórz kopię zapasową danych" rozpoczyna się proces tworzenia ów kopii
Domyślnie jest ona zapisana w lokalizacji z której wywołałeś komendę adb backup.
Aby przywrócić kopię wystarczy wklepać: adb restore.
Cytat:
Więc powiedzmy sobie szczerze: nie da się używać bez smarta bez tej opcji, albo bez roota+TB. Chyba że jest się idiota-kamikaze.
|
Wyżej opisałem, że jednak się da bez roota wykonać kopię zapasową.
Cytat:
Inne fajne metody Google to np. obowiązkowa integracja telefonu z gmailem, żeby przypadkiem nikt nie wpadł na pomysł posiadania poczty gdzie indziej.
|
W którym miejscu jest to obowiązkowe? Dodanie konta Google jest opcjonalne.
Cytat:
Dlaczego Google nie proponuje 10 popularnych serwisów pocztowych na starcie do wyboru, tak jak M$ musi proponować przeglądarki internetowe?
|
Wystarczy że klikniesz, że nie chcesz zakładać konta Google i możesz dodać swoje konto pocztowe bez żadnego problemu.
Porównanie tego do sytuacji z MS i IE jest błędne.
Cytat:
Nie chcesz gmail? Proszę bardzo - nie chcesz więc też Google Play. Dalej nie chcesz gmail, a może jednak zdecydujesz się na korzystanie z naszych usług? 
W normalnym świecie to się nazywa SZANTAŻ prawda ?
|
Wyżej piszesz, że konto Google jest obowiązkowe, a teraz że jednak nie musisz? To jak to w końcu jest?
Żeby mieć dostęp do sklepu Google musisz posiadać konto Google. To tak samo jak chcesz mieć możliwość zakupu gier w Steam musisz mieć tam konto.
Jednak bez posiadania tego konta dalej możesz instalować aplikacje bezpośrednio z karty pamięci, lub sklepów alternatywnych - np. GetJAR.
Cytat:
A co do aplikacji w markecie to o wiele lepiej by było, gdyby Google je sprawdzało jak Apple, niż zadawało takie kretyńskie pytania przy instalacji.
Szczerze to wątpie, że sam potrafisz z tej funkcjonalności skorzystać, bo gdyby tak było - nie instalowałbyś m.in dodatkowego firewalla i programów do zarządzania uprawnieniami.
Ale one wszystkie wymagają niestety roota i nie oszukujmy się specjalistycznej wiedzy, czyli dupa nie rozwiązanie.
|
Google ma kilka technologii, które weryfikuje aplikacje w Google Play. Google nie cenzurując tego co trafia do Google Play stawia na wolność. W przypadku Apple jak się im jakaś aplikacja nie spodoba to nie trafi do sklepu = nie trafienie do sklepu oznacza brak możliwości zarobienia na niej, bo żaden telefon bez JB nie będzie jej mógł zainstalować.
Pytania zadawane przez Google nie są wcale kretyńskie a logiczne. Dostajesz informację o tym do czego aplikacja dostanie dostęp i się zgadzasz albo nie.
FW używam aby blokować aplikację które chce mieć a nie chcę żeby one miały dostęp do internetu.
To samo robiłem na komputerze z Windows. Tak, instalacja FW wymaga dostępu do partycji root. Oby w przyszłości dostęp do partycji systemowej był wbudowany.
Cytat:
Przykład z samochodem jest bardzo trafny, zarówno tu jak i tam człowiek jest zmuszany do podpisania się pod czymś pod czym nie ma pojęcia czy sie podpisać.
|
Nie jest. Przy instalacji aplikacji dostajesz listę obszarów do której uzyska ona dostęp. W przypadku samochodu podpisujesz zapoznanie się ze stanem technicznym - dwie różne rzeczy.
Cytat:
Podałem Ci konkretny przykład "z życia". Rozwiązanie które zastosowało Google jest moze dobre w teorii, ale w praktyce to śmieć.
Nawet informatykowi psu na budę taka informacja, jaką podaje Android, bo nie ma nawet możliwości zablokowania podejrzanej funkcjonalności.
|
Znowu używasz słowa które totalnie nie pasuje do opisywanej sytuacji - śmieć.
Czy tak samo krzyczałeś w przypadku systemów desktopowych jak Windows? Przecież instalując aplikację kompletnie nie wiesz co ona robi. Dodając ją do wbudowanego FW tylko pozwalasz na dostęp do sieci, nie wiesz co prześle.
Podobnie jest w przypadku systemu Linux. Dając dostęp do uprawnień root'a nie wiesz co ona z nim zrobi.
Na pewno brakuje tutaj powiadomienia (możliwości włączenia go) o tym kiedy dana aplikacja uzyskuje dostęp do danego obszaru na który wyraziłeś zgodę. Oby takie coś zostało dodane w najbliższym czasie.