Odrobina Jarzębiaku tradycyjnego, na popitkę piwo Magnus żurawinowe, a na zagrychę bagietka z serem pleśniowym. Byłem dzisiaj w almie i poprosiłem babeczkę na stoisku z serami, żeby mi dała najbardziej ostry z niebieską pleśnią, znała się na rzeczy, ser holenderski, tak intensywny, że holender, do przekrojonej wzdłuż bagietki kupa masła i odrobina tego sera, jak go samego spróbowałem, to mi oczy na wierzch wyszły i zdrętwiał język. Z bagietką i masłem pyszności, co z tego, że kosztuje prawie 5 dych za kilo, jak je się go na gramy?